wtorek, 28 sierpnia 2012

Rozdział XIX , cz. II




Włącz piosenkę ! :)Dziękuję ! ;**

*osiem miesięcy później*

Lena leżała w pokrytej białą farbą sali. Gdzieniegdzie wisiały obrazki z Kubusiem Puchatkiem i Prosiaczkiem. Koło metalowego łóżka z kremową pościelą w seledynowe kropki, stała mała szafeczka, a na niej karta pacjenta. Znajdowała się w sali poporodowej. Tak. Już było po wszystkim. Po siedmiogodzinnym porodzie, z jej łona wyszła śliczna, ważąca trzy i pół kilo dziewczynka. Radość Leny w tamtym momencie była nie do opisania. Nigdy się tak nie czuła. Wiedziała, że to jej dziecko i ... nigdy go nie odda. Po rozmowie z rodzicami, doszła do wniosku, że weźmie na siebie tę odpowiedzialność i choć będzie cholernie ciężko, wychowa ją jak najlepiej może. Trzeciego dnia po porodzie odwiedzily ją Eleanor i Danielle.
- Booże ! Jaka śliczna ! Jaka cudna !
- Jaka malutka ! O jejuu ! - zachwycały się na zmianę.
- Jak ma na imię? - zapytała w końcu Dan.
Lena zastanowiła się chwilę.
- Darcy - odparła i uśmiechnęła się szeroko.
Dziewczyny spojrzały na nią dziwnie.
- Co? - zapytała i zmarszczyła czoło.
- Ciągle o nim myślisz.
- O kim?
- O Harrym.
- Dlaczego tak sądzicie?
- Nazwałaś swoją ... waszą córkę, tak jak on zawsze marzył - wyjaśniła jej Eleanor i uśmiechnęła się delikatnie, dotykając paluszków nowo narodzonej dziewczynki.
Lena speszyła się. Imię pojawiło się w jej głowie od razu kiedy ją zobaczyła, ale nie wiedziała skąd. Teraz przypomniała sobie moment w gondoli, w którym zwierzali się sobie z planów na przyszłość. Powiedział jej wtedy, że gdyby urodziła mu się córka, nazwałby ją ' Darcy ' . Ona miała w planach ' Mię ' , ale ' Darcy ' też jej się podobało. Wtedy Harry zaśmiał się i powiedział, że najwyżej będą dwie - Darcy i Mia. Myśląc o tym, Lena zapomniała się na chwilę i uśmiechnęła. Eleanor spojrzała na Danelle znacząco, po czym zachichotały.
- Nie - przerwała im. - Minęło już dużo czasu. Muszę o nim zapomnieć.
- Dzwonił? - zapytała dziewczyna Liama.
- Ta, na początku. Później chyba zrozumiał, że nie ma sensu, bo nie chcę mieć z nim nic wspólnego. A jak płyta? Wydali? Nie wydali? - zapytała, udając zaciekawienie. - W końcu przez to musiałam wyjechać.
Dziewczyny zastanowiły się przez chwilę, po czym postanowiły, że nie będą jej kłamać, bo to nie miałoby sensu.
- Tak. Jest w sprzedaży od tygodnia, a już zdobyła platynę w UK i USA. Niedługo też w Polsce.
- Cieszę się - odparła świeżo upieczona mama i uśmiechnęła się sztucznie.
- Może chociaż napisz do niego, że urodziłaś? Na pewno go to ucieszy - zaproponowała Eleanor.
- Serio? Wątpię - wymamrotała pod nosem i uniosła delikatnie Darcy, gdyż zaczęła głośno płakać. - Chyba pora karmienia - odparła i westchnęła. - Witajcie nieprzespane noce - uśmiechnęła się. Tak naprawdę cieszyła się z tego, że ma małą dziewczynkę. Przestała przejmować się tym, że nie ma ojca i postanowiła, że da jej wszystko najlepsze, by wynagrodzić jej brak drugiego rodzica. Pocałowała ją w czółko i przystawiła do piersi.
Przyjaciółki wpatrywały się w małą i szeptały coś do siebie. Resztę wizyty spędziły na obgadywaniu różnych sławnych gwiazd i zgadywaniu, co Darcy odziedziczy po Lenie.
- Ooo, na pewno świetny styl i umiejętność dobierania do siebie ciuchów - odparła całkiem poważnie Eleanor. - Moja córka się będzie u niej szkolić.
- A coś planujecie z Louisem? - zapytała Lena i uniosła brwi do góry jak to zwykle miała w zwyczaju, kiedy coś podejrzewała, bądź po prostu chciała sobie zażartować.
- A co?! - odparła, odpowiednio akcentując słowa Calder. - Myślę, że na to już czas. Starzejemy się !
Zaśmiały się głośno.
- No, a ty i Liam? - dziewczyna zwróciła się do Danielle, kołysając w rękach córeczkę.
Uśmiechnęła się wesoło.
- Kto wie? Rozmawialiśmy już o tym, ale myślę, że jeszcze nie pora na to. Wiesz, nasze kariery dopiero się rozkręcają i w sumie to chyba wolimy się nie spieszyć. Ale ty za to córeczkę masz udaną ! Daję słowo. Będę kupowała jej takie śliczne sukieneczki - obiecywała.
- A ja bucikii ! Aaaah ! - dodała od siebie zachwycona Eleanor.
- Dziękuję Wam, że jesteście, naprawdę. Moje siostry - powiedziała głośno i przytuliła je mocno. Natomiast Darcy wyraziła swoją radość głośnym ziewnięciem, na co przyjaciółki wybuchły śmiechem.
          Przez kolejne dwa dni, kiedy Lena zmuszona była leżeć w szpitalu, przez konieczność wykonania różnych badań Darcy, odwiedzili ją wszyscy członkowie zespołu One Direction. No oczywiście bez Harrego. Niall błagał Lenę, by wróciła do Londynu, bo wtedy będą mieli większe szanse na odwiedzanie małej. Powiedziała, że się zastanowi, ale tak naprawdę miała to w planach. Nie było to złe rozwiązanie, bo w sumie wszystko by ułatwiło.
El i Danielle miałyby bliżej, by być idealnymi ciotkami, a chłopcy, by być idealnymi wujkami. Jedyną rzeczą jakiej się obawiała to to, że może gdzieś, kiedyś spotkać Harrego. Ale po dłuższym przemyśleniu doszła do wniosku, że musiałaby mieć naprawdę wielkiego pecha, gdyby na siebie wpadli, bo przecież to miasto jest ogromne. Zdecydowała więc, że jak tylko będzie mogła wychodzić z małą na dwór, to wróci z powrotem do Londynu. Została jeszcze tylko kwestia wyglądu, gdyż media mogłyby się do niej przyczepić i zadawać niepotrzebne pytania, przez co wszystko wyszłoby na jaw i zaczęłaby się głupia szopka, której tak naprawdę nikt nie chciał. Zmieniła więc kolor włosów z ciemnego blondu, na coś w tym stylu:
http://gossipgirl.alloyentertainment.com/files/2012/01/demi-lovakjkto-feb-2012-seventeen-01.jpg i zrobiła prostą grzywkę. Musiała się zmienić, by nie zwracać na siebie uwagi paparazzich. Po prostu - zacząć wszystko od nowa.

__________________
Z przykrością stwierdzam, iż jest to ostatni rozdział ...



ŻARCIK. : D

Z przykrością stwierdzam, iż jest to PRZEDostatni rozdział ...
Mam nadzieję, że Wam się spodoba :)

Rozdział XX pojawi się jutro z rana z dodatkową niespodzianką ode mnie .
KOCHAM WAS ! *.*

2 komentarze:

  1. HARRY TO DUPEK, NIENAWIDZĘ GO (w tym opowiadaniu rzecz jasna ;p) Kurde, debil. Nie mogę pogodzić się, że już prawie koniec. Ale wszystko się kiedyś kończy :) Z niecierpliwością czekam nn !

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurde, Ada, może jeszcze III część?
    Nie przeżyję bez tego opowiadania... :P

    OdpowiedzUsuń